Stres

Nie można uniknąć stresu, ponieważ, stres jest wszędzie. Jak sobie z nim poradzić? Jesteśmy coraz bardziej zaawansowani w nowoczesnej technologii i sposobach cieszenia się tym światem. Znaczy to, że musimy ciężej pracować.

Więcej ludzi jest zdesperowanych poszukując szczęścia; dlatego też poziom stresu ciągle się zwiększa. Istnieje duża presja z zewnątrz: aby odnieść sukces, aby być szczęśliwym, aby zarabiać pieniądze, aby utrzymywać coraz bardziej wyszukany styl życia. Jesteśmy złapani w wir, więc tak naprawdę nie można uniknąć stresu. Nawet jeśli przeniesiesz się na wieś, nadal istnieje to napięcie - w mniejszym stopniu, ale nadal jest.

Jest tak dlatego, że życie materialne jest pełne stresu, a jedną z najbardziej niepokojących rzeczy jest strach przed śmiercią. Jesteśmy wiecznymi duszami, lecz na każdym kroku czyha na nas śmierć. Umrę na raka, zginę w wypadku samochodowym, czy spotka mnie śmierć z tego czy innego powodu. Życie materialne jest pełne stresu. Dlatego też, ponownie, rozwiązanie nie jest materialnym rozwiązaniem.

Przeniesienie się na wyspę na środku Oceanu Spokojnego nie rozwiąże tego problemu. Wtedy będziesz miał niepokój z powodu tego, że: „Jestem samotny”. Będziesz się martwił skąd masz dostać coś do jedzenia. Będziesz się martwił, że umrzesz tam, samotnie. Dlatego też jest tak naprawdę jedno rozwiązanie - duchowe rozwiązanie.

Jeżeli mam miłosny związek z Najwyższym Panem w moim sercu i aktywnie angażuję swoje życie w służbie dla Niego, wtedy doświadczam tak naprawdę szczęścia płynącego z tego związku. Wówczas jestem spokojny wewnątrz. Jestem pełen spokoju wewnątrz. Ten wir szaleje wokół mnie, na każdym kroku jest stres związany z pracą, otoczeniem. Jest stres z powodu zanieczyszczenia hałasem, zanieczyszczonego jedzenia, powietrza i wszystkiego innego. Huragan rozrywa wszystko wokół na kawałki, lecz w oku cyklonu wszystko jest spokojne i zrównoważone. Więc to jest jedyne rozwiązanie. Im bardziej jesteśmy połączeni z Bogiem, im bardziej żyjemy w miłosnym związku z Nim, codziennie, w każdej chwili - tym bardziej jesteśmy spokojni i wyciszeni. Wówczas stres odchodzi. Musimy zajmować się tymi niepożądanymi okolicznościami cały czas, ale zajmujemy się nimi ze spokojem. W ten sposób radzimy sobie ze stresem, który jest nieunikniony. Wtedy nasze życie nie jest pełne napięcia. To jest jedyne rozwiązanie.

Jeżeli intonujemy mantry na regularnych zasadach, to sprowadzi nas do spokojnego, zacisznego miejsca wewnątrz i wtedy tak naprawdę można się uśmiechnąć, wewnątrz. I oczywiście, kiedy uśmiecham się wewnątrz, uśmiecham się również na zewnątrz. Jest to więc duchowe rozwiązanie każdego problemu. Czy jest to stres, czy samotność, czy próby znalezienia szczęścia, czy jest to problem w małżeństwie, czy problem finansowy, cokolwiek. Nie ma znaczenia – odpowiedź jest zawsze taka sama. Jest to jedno rozwiązanie dla wszystkiego.
 

Czy to rozwiązanie również nam pomoże,
aby nie bać się śmierci?

Tak, to rozwiązanie pomoże, ponieważ zrozumiem, że jestem wieczny. Nie jestem swoim ciałem. To ciało umiera, lecz ja nie umieram. Swoje życie spędzam przygotowując się do śmierci. Ludzka forma życia jest stworzona po to, aby przygotować się do śmierci. Znaczy to, że rozwijam swoją duchową świadomość. Rozwijam świadomość Boga. Moje serce jest skupione na służbie dla Niego, moja świadomość jest zawsze zajęta myśleniem: „W jaki sposób mogę Go zadowolić, jak mogę Mu służyć?” Dlatego też, stan mojego ciała: czy umrę ze starości, czy umrę na raka, w młodym wieku, czy jakkolwiek inaczej - nie ma to dla mnie tak wielkiego znaczenia jak dla zwykłej osoby, ponieważ nie jestem ciałem.

Używam swojego ciała w służbie dla Najwyższego - dbam o nie, jak najlepiej potrafię, ponieważ jest ono moim narzędziem, moim wehikułem. Ale nie jest ono mną. I kiedy przychodzi czas odejścia - wtedy odchodzę. I już wówczas jestem usytuowany na duchowej platformie, więc nie jest tak, że nie wiem, gdzie się udam. Jestem w rękach Boga. Nie muszę się martwić - jeśli jestem w Jego rękach, czy jestem wewnątrz ciała, czy na zewnątrz – jestem z Nim. Dlatego moje życie jest stabilne. Śmierć jest nieunikniona, ona nadejdzie. Jeśli jesteś gotowy, dobrze przygotowany, przechodzisz przez to doświadczenie i nie jest to dla ciebie wielka sprawa. Nie ma tam tego strachu, którego doświadczają wszyscy, którzy nie mają tej miłosnej relacji.

Tekst powstał w oparciu o wideo-wykład Balakhilya das
Źródło: www.balakhilya.com